Sopocki kolorowy ptak PRL-u

Przedstawienie postaci Czesława Bulczyńskiego bardziej znanego jako „Parasolnik”. Kim tak naprawdę był ten człowiek i czym się w życiu zajmował?




Czesław Bulczyński urodził się 26 kwietnia 1912 roku w Poznaniu. W okresie międzywojennym pracował najprawdopodobniej  w cyrku braci Staniewskich. W czasie wojny trafił do niemieckiego obozu. W tamtym okresie jego zdrowie psychiczne uległo znacznemu pogorszeniu. W roku 1945 przyjechał na Pomorze i zamieszkał w jednej z kamienic Dolnego Sopotu.

Zasłynął z tego, że w szarych latach PRL-u rozbawiał ludzi na słynnym deptaku oraz sopockim molo, przebierając się w zabawne stroje, które często zmieniał. Zapamiętany został jako urokliwa, brodata, blond kobieta w kwiecistej sukience, wiking czy też elegancki pan w meloniku. Szybko stał się lokalną atrakcją nie tylko wśród mieszkańców Sopotu, ale także całego pomorskiego regionu. Dla wielu był on symbolem marzeń o kolorowym życiu w tak szarym okresie PRL-u. 

Jego głównym zajęciem było naprawianie parasoli, parał się tym jednak nieregularnie. Z tego właśnie wzięło się jego przezwisko. Kolejnym jego zajęciem było pilnowanie ludziom miejsca w kolejce, dla młodego pokolenia jest to niezrozumiałe. Jednak w tamtych czasach długie kolejki do sklepów były poważnym problemem. Pan Czesław stawał w kolejce a jego zleceniodawca mógł w tym czasie załatwić inne sprawy. Parasolnik otrzymywał za to drobną zapłatę, zaś druga osoba oszczędzała czas i niepotrzebne nerwy.


Bulczyński wykonywał także często niebezpieczne pokazy, najczęściej za „symboliczną setkę wódki”. Między innymi były to połykanie ostrych przedmiotów, takich jak żyletki i agrafki oraz zjadanie szklanek. Niejednokrotnie z tego powodu był częstym pacjentem oddziałów chirurgicznych okolicznych szpitali. Pobyty te nie trwały zbyt długo, a pan Czesław bardzo szybko był gotowy znów wykonywać swoje pokazy.  

Przez wiele lat był jednym z najbardziej rozpoznawalnych mieszkańców kurortu. Dał się poznać zarówno jako skromny, ubogi sąsiad, poczciwy „dziadek” rozdający na ulicy dzieciom cukierki, jak i kontrowersyjny sprawiający problemy obywatel.  

Parasolnik umiera 9 listopada 1992 roku i zostaje pochowany na cmentarzu komunalnym w Sopocie. Jego pamięć zostaje uczczona w sposób wyjątkowy, nietypowym kształtem grobu.


Parasolnik został upamiętniony pomnikiem znajdującym się na słynnym „Monciaku”, który został postawiony w 2001 roku na stulecie Sopotu.


TC

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.