Wyrok życia, czyli międzywojnie nie tylko usłane różami

Wyrok życia, czyli międzywojnie nie tylko usłane różami

Wyrok życia”, to można śmiało powiedzieć jeden z najodważniejszych filmów międzywojennych. Góruje razem z „Kobietami nad przepaścią”, czy „Prokurator Alicja Horn” nad resztą międzywojennych filmów, będących zazwyczaj lekkimi komediami muzycznymi, bądź lepszymi, czy gorszymi adaptacjami książek. Te pozostałe filmy które tak pogardliwie wymieniłem często nie są złe, ale zwyczajnie dość powtarzalne dlatego też mogą wydawać się niektórym nudne. Z tego powodu dziś zajmiemy się „Wyrokiem życia”, który szczerze polecam wszystkim, ponieważ jest to film bardzo wyjątkowy, a dlaczego, to zaraz wyjaśnię.
Jadwiga Andrzejewska w filmie "Wyrok życia" źródło: NAC

Jaki wyrok życia? O co chodzi?

Wyrok życia”, co warto zaznaczyć, to jeden z pierwszych filmów dźwiękowych w Polsce, co już samo w sobie jest warte uwagi, natomiast jeszcze ciekawszy jest temat tego filmu, konkretnie łatwowierność, naiwność młodych kobiet w wieku ok. 20 lat która finalnie doprowadza do niechcianej ciąży, nie brzmi zachęcająco? Słuchajcie dalej! W dodatku obalany jest mit radosnej, kwiecistej wsi, gdzie pod znakiem krzyża wszyscy się kochają, tańczą i bawią. Film okazuję się być również dość feministyczny, ze względu na postać kobiety mecenas i jej interakcji z główną bohaterką 
No i dobrze, ale co w tym takiego niezwykłego? Cały czas mnie to nie przekonuje- mógłby ktoś powiedzieć
Otóż trzeba sobie uświadomić, że mamy rok 1933, temat seksu choć wychodzi już powoli coraz bardziej na światło dzienne, to cały czas nie jest to zbyt popularny tematem, natomiast temat niechcianych ciąż i kobiet z dziećmi z nieprawego łoża, czy wykorzystywania młodych kobiet nie mających jeszcze pojęcia o życiu przez starszych mężczyzn to już zupełny temat tabu, a to wszystko w tym filmie! W dodatku pojawia się nam motyw kobiety mecenas!(Znam jeszcze tylko jeden przedwojenny film gdzie kobieta również pojawia się w wymiarze sprawiedliwości i jest to wyżej wspomniana przeze mnie „Prokurator Alicja Horn”, też z 1933 r.) 
Dla ówczesnej władzy na pewno nie był to łatwy orzech do zgryzienia, ale mamy to szczęście, że film powstał jeszcze za życia Piłsudskiego, kiedy to cenzura nie była jeszcze taka ostra, z kolei gdyby film miał powstać 3,4 lata później, wątpię czy cenzura byłaby już taka łaskawa... 

Obsada

Hanna Karnowska i Jadwiga Andrzejewska w filmie "Strachy"
                                                                   Źródło: Fototeka FN
Główną rolę Jadzi odgrywa wspaniała aktorka, debiutująca dopiero, młodziutka Jadwiga Andrzejewska (ur. 30 marca 1915 w Łodzi, zm. 4 października 1977 tamże) 
Od 1933 do 1939 zagrała w 15 filmach, zazwyczaj grała durnowate panienki w lekkich komediach i zresztą z tym była wtedy najbardziej kojarzona, ale jak widać debiutowała w filmie w roli niezwykle dramatycznej. 
W 1938 r. zagrała swoje dwie ostatnie przedwojenne dramatyczne role w bardzo ciekawym filmie, można by właściwie rzec, że społecznym- ''Moi rodzice rozwodzą się'', w którym grała Stasie i w filmie "Strachy", w którym tym razem wcieliła się w postać Pauliny.
Postać Mecenas Krystyny gra Irena Eichlerówna (ur. 19 września 1919 w Warszawie,   zm. 12 września 1990 tamże), 7 lat starsza od Andrzejewskiej aktorka, która przed wojną zagrała tylko w 2 filmach. Była aktorką zdecydowanie bardziej teatralną i z tego świata najbardziej słynie. Właściwie w środowisku teatralnym jest wręcz postacią legendarną. Debiutowała w grudniu 1929 r. jako Zosia w "Dziadach" Mickiewicza w Teatrze Wielkim w Wilnie. Była bardzo ceniona za swoje umiejętności głosowe i ogólne niezwykłe, jak pisano "wrodzone umiejętności do odgrywania scenicznych postaci tragicznych". 
Ostatnią postać główną odgrywa Dobiesław Damięcki (ur. 2 kwietnia 1899 w Karniewku k. Pułtuska, zm. 10 kwietnia 1951 w Warszawie) W dziejach teatru polskiego zapisał się jako ofiarny rzecznik interesów aktorstwa i organizator życia związkowego. Nie był tak popularny jak wcześniej wspomniane panie, ale niemniej nie czyni go to mniej ciekawym. W trakcie okupacji, konkretnie od 1941 r. był podejrzewany o wykonanie wyroku Podziemia na aktorze kolaborancie Igo Symie(14. marca rozesłano za aktorem i jego żoną listy gończe), przez co musiał ukrywać się z żoną pod Ostrowcem Świętokrzyskim przed gestapo, gdzie kontynuował pracę konspiratorską.
List gończy za Damięckim

Muzykę do filmu napisał wspaniały Henryk Wars,
(ur. 29 grudnia 1902 w Warszawie, zm. 1 września 1977 w Los Angeles) pionier jazzu w Polsce, niezwykły człowiek zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Skomponował takie piosenki jak:
-Ach, jak przyjemnie 
-Ach, śpij kochanie 
-Jak za dawnych lat  
-Już nie zapomnisz mnie 
-Już taki jestem zimny drań 
-Kocha, lubi, szanuje 
-„Dzisiaj ta, jutro ta(mta)”
-„Sex appeal”
To oczywiście tylko króciutki wyciąg kilku najsławniejszych piosenek skomponowanych przez Warsa, ale wydaję mi się, że te tytuły mówią same za siebie z jakiego kalibru geniuszem mamy do czynienia, ponieważ na pewno co najmniej 2 piosenki z tej listy zna prawie każdy.
Słowa do muzyki natomiast skomponował równie wspaniały Emanuel Schlecheter (ur. 9 października 1904 we Lwowie, zm. prawdopodobnie 11 listopada 1943 w getcie Lwowskim)
O Schlechterze można by pisać bardzo dużo, ja jednak tylko przywołam kilka jego najbardziej znanych piosenek:
-„Czy tutaj mieszka panna Agnieszka” 
-„Młodym być i więcej nic”
-„Nic o tobie nie wiem...”
-„Umówiłem się z nią na dziewiątą”
-„Sex appeal”
-„Dzisiaj ta, jutro ta(mta)”
-„Kocha, lubi, szanuje

                                                

Wielka tragedia

Jadwiga Andrzejewska w filmie "Moi rodzice rozwodzą się"
źródło: fototeka FN
Jak widać nie bez przyczyny zresztą tytuły piosenek powtarzają się. Chciałem tym zobrazować geniusz obu autorów i pokazać przy okazji wielką tragedię dla polskiej kultury jaką była niewątpliwie  2 wojna światowa.
Takich wspaniałych artystów jak Schlechter żydowskiego, ale i polskiego pochodzenia którzy zginęli w czasie okupacji było zdecydowanie zbyt wiele. Mnóstwo aktorów, choćby młodziutka wschodząca gwiazda Zbigniew Rakowiecki który zginął podczas powstania, starszy już wtedy, ale dalej wielki Kazimierz Junosza-Stępowski, który zginął zasłaniając własnym ciałem swoją żonę, wyśmienity Eugeniusz Bodo, który zmarł w gułagu na dalekiej Syberii, uroczy Józef Orwid który zginął od wybuchu niemieckiego goliatha, czarujący Franciszek Brodniewicz, który zmarł na zawał serca w czasie powstania od wybuchu bomby na podwórzu jego kamienicy. 
I wiele wiele innych...  


Mam nadzieję, że zachęciłem kogoś tym artykułem do poszerzania swojej wiedzy na temat przedwojennej kinematografii, ale i muzyki, bo i o tym tu wspominałem. Naprawdę warto!      












Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.