Żyjemy w 1722 r.
Czy to możliwe, że mamy obecnie rok nie 2019, ale zaledwie 1722?Tak przynajmniej uważa Heribert Illig, niemiecki “badacz” historii i twórca fascynującej teorii, mówiącej o… sfałszowaniu 297 lat historii ludzkości.Teoria jest niesłychanie odważna, możemy więc śmiało założyć, że swych pomysłów Illig nie wyssał z palca.
I rzeczywiście, Niemiec do swoich wniosków doszedł poprzez wytężoną pracę “badawczą”. Na przełomie lat 80. i 90., Illig, analizując reformę kalendarza przeprowadzoną przez papieża Grzegorza XIII, zauważył zaskakującą anomalię. Jak wszyscy wiemy, obowiązujący od 45 p.n.e. słoneczny kalendarz juliański był prosty, a zarazem dokładniejszy od wcześniejszego, rzymskiego kalendarza księżycowego. To, że był dokładniejszy, nie oznacza wszakże, że był idealny. Kalendarz juliański zakładał, że rok ma 365,25 dnia. W rzeczywistości ruch Ziemi wokół Słońca trwa 365,2425 doby. Dlatego też w kalendarzu juliańskim z czasem narastały różnice pomiędzy datą kalendarzową, a astronomiczną. Działo się to wolniej niż w kalendarzu księżycowym, ale wraz z upływającymi stuleciami rozbieżności narastały, wymuszając kolejną reformę. Z tego powodu w 1582 roku, papież Grzegorz XIII naniósł na kalendarz dziesięciodniową poprawkę (przesuwając datę z 4 na 15 października) oraz zmodyfikował mechanizm lat przestępnych.
Kalendarz gregoriański.
Tu jednak pojawił się problem. Jak niezawodnie wyliczył Illig, papież powinien był przesunąć kalendarz o 13 dni, bo właśnie o tyle opóźnił się on pomiędzy rokiem 45 p.n.e., a 1585 n.e.. Skąd więc ta trzydniowa rozbieżność?
Powstała więc alternatywna teoria, w myśl której… Kościół katolicki sfabrykował 297 lat historii. Wczesne średniowiecze nigdy nie miało miejsca. Wszystkie dokumenty z lat 614-911 są falsyfikatami. Karol Wielki to postać fikcyjna. Plemiona Anglów i Sasów nie najechały Wysp Brytyjskich. A wikingowie nigdy nie łupili Europy.
Karol Wielki
Trudno oprzeć się jasności tego przekazu. Zwłaszcza, że wspierają go pewne zewnętrzne przesłanki. Zwolennicy teorii o kościelnym spisku zwracają uwagę na następujące fakty:
- Wczesne średniowiecze nie wniosło wiele do nauki i medycyny, a w dziedzinach takich jak prawo nastąpił wręcz regres.
- Rozwój architektury romańskiej w X wieku wskazuje na to, że od upadku Cesarstwa Rzymskiego nie mogło upłynąć wiele czasu.
- Wiele dokumentów i relikwii pochodzących z lat 614-911 to dowiedzione falsyfikaty.
- Sztuka późniejszych lat przedstawia wieki VIII-X w sposób anachroniczny (rycerze zakuci w stal, murowane zamki, itd… – w rzeczywistości zamki z kamienia zaczęto budować ok. X stulecia, rycerstwo jako stan pojawiło się też w tym samym czasie, a pierwsze zbroje płytowe pojawiły się w wieku XIV, by osiągnąć swój ostateczny kształt dopiero w wieku XVI)
- W latach 558-908 nastąpiła przerwa w rozbudowie Konstantynopola.
- Między VII a XII wiekiem praktycznie nie było istotnych zmian w doktrynie Kościoła.
Architektura romańska
Przede wszystkim – w jakim celu miałaby powstać ta mistyfikacja? I tu odpowiedź jest bardzo ciekawa. Otóż według Heriberta Illiga papież Sylwester II oraz cesarz Otton III… chcieli rządzić w roku 1000. A przy okazji, przedłużając historię Kościoła, oraz wymyślając fikcyjnego założyciela Świętego Cesarstwa Rzymskiego, umocnili swoją władzę.Przyjąwszy bez wątpliwości to wyjaśnienie, spróbujmy rozwikłać kolejne nieścisłości.
Zmyślone lata przypadają na życie i działalność Mahometa, a także ekspansję kalifatu. Jeśli nie było lat 614-911, to w jaki sposób powstał islam, i jakim cudem stał on się potęgą większą od świata chrześcijańskiego? Według Illiga rozwiązanie jest proste. Mahomet żył po prostu nieco wcześniej, niż się powszechnie uważa. Bulle i krucjaty przeciw arianom były w rzeczywistości wymierzone we wczesny islam. A podbój Afryki Północnej i Hiszpanii przez Arabów, to nic innego jak najazd Wandalów, których późniejsza historiografia mylnie uznała za lud germański.
Brak komentarzy: