"Rozmówca" - czyli historia mrożąca krew w żyłach

Już nie raz miałam styczność z książkami Chrisa Cartera. Wiedziałam, że jest świetnym pisarzem, nie omieszkałam więc sięgnąć po kolejną powieść jego autorstwa. "Rozmówca" zainteresował mnie swoją okładką, a jako fanatyk powieści kryminalnych i thrillerów psychologicznych po przeczytaniu opisu z tyłu okładki stwierdziłam, że to jest właśnie to.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4817716/rozmowca
Zanim jednak zagłębię się w samą fabułę, nie sposób pominąć informacji o tym wybitnym autorze. Chris Carter z pewnością należy do pisarzy, którzy znają się na temacie, o którym piszą. Studiował psychologię i zaburzenia kryminalne na Uniwersytecie Michigan. Jako psycholog kryminalny w Biurze Prokuratora Stanu Michigan wielokrotnie badał i przesłuchiwał zbrodniarzy, w tym seryjnych morderców. W końcu zdecydował się na karierę pisarza i zadebiutował porywającą książką "Krucyfiks" (tylko napomknę, proszę nie kojarzyć z tym średnim filmem o tym samym tytule), która zyskała rzeszę fanów na całym świecie. Teraz stale wydaje nowe powieści i z każdą kolejną pokazuje, że stać go na więcej.
Bez dłuższego przeciągania, fabuła. Tanya Kaitlin oczekuje relaksującego wieczoru po ciężkim tygodniu, jednak zaraz po wyjściu spod prysznica, słyszy dzwonek swojego telefonu. Jej najlepsza przyjaciółka Karen próbuje nawiązać z nią rozmowę wideo. Gdy Tanya odbiera, zaczyna się koszmar. Widzi swoją przyjaciółkę przywiązaną do krzesła we własnym domu. Słyszy bezlitosnego drapieżnika, obiecującego, że jeśli ta się rozłączy  bądź przestanie patrzeć w kamerę, morderca przyjdzie również po nią. Książka opowiada zatem o bestialskim mordercy, o niezwykle interesującym modus operandi. Detektyw Hunter i Garcia, którzy pojawiają się w każdej książce autora, próbują wytropić bezwzględnego oprawcę, który poluje na swoje ofiary w mediach społecznościowych, a następnie karmi je strachem i nie pozwala o sobie zapomnieć. Daje im do zrozumienia, że niedługo wciągnie ich w bezlitosną grę, której zasady dyktuje on.
Nie sposób nie zachęcić do przeczytania tej pozycji. Nie jest to książka, na której rozwinięcie trzeba czekać. Akcja rozpoczyna się już na pierwszej stronie, już na samym początku łakniemy wiedzieć co będzie dalej, jak potoczy się los niewinnych osób.
  Jestem przekonana, że każdy fan powieści kryminalnych czy thrillerów będzie zachwycony tą zaskakującą książką, od której nie sposób się oderwać. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to książka dla ludzi o mocnych nerwach. Carter ma w zwyczaju, w niezwykle ostry sposób opisywać akcję swoich powieści. Czytając sceny agresji, możemy niemal poczuć ból jaki odczuwają bohaterowie, zarówno ten fizyczny jak i psychiczny. Skłania nas to do wielu przemyśleń. Co spowodowało taki brak litości u człowieka, który jak każdy z nas urodził się z czystą kartą? Jak potoczyła się jego historia, że postanowił wkroczyć na tak mroczną ścieżkę? Poznajemy dylematy przed jakimi stają służby mundurowe, próbując znaleźć sprawcę. Widzimy jak trudna psychicznie jest praca w wydziale zabójstw w mieście aniołów, z pozoru wydającego się spokojnym i idealnym miejscem.
Ta książka sprawi, że nawet najodważniejsza osoba poczuje ciarki na plecach lub lęk, z którym wcześniej nie miała styczności.

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.